Poznajmy się
Moja pasja to eksploracja.
Mam na imię Marek, jestem pasjonatem historii oraz poszukiwaczem skarbów ,przygód i wszystkiego co da się odkrywać i poszukiwać :) . Pasją tą zaraziłem się już jako dziecko . Pamiętam jak mój świętej pamięci dziadek i babcia opowiadali mi przeróżne historie na temat, jak żyli ich ojcowie , jak to było u nich przed wojną oraz w czasie jej trwania . Jak ogólnie żyli ludzie w tamtych czasach . Nie było wtedy tak rozwinietego przemysłu i praktycznie wszystko wytwarzali sami .Budowali z kamienia i gliny domy ,stodoły , pletli kosze ,liny , wypalali cegły , robili masło , ser , wędliny itd itp . Bardzo mnie to wszystko interesowało i nauka tych wszystkich rzeczy sprawiał mi ogromną przyjemność. Już jako młodociany nauczyłem się wytwarzać samemu przeróżne rzeczy. Jedzenie , przedmioty codziennego uzrytku , zioła , leki , sidła , konstrucje drewniane , dosłownie wzytko co było uzywane w dawnych czasasch .Nijednokrotnie jednak opowiadane przez dziadków i inne starsze osoby historie mroziły w krew w zyłach . Pamietam jak moja bacia opowiadała jak jej mama wraz z siostrami chowała je do lisiej nory jak sowieci szli przez wieś , żeby ich nie zgwałcili i nie zabili. Jak ,, Ruskie ta swołocz '' wkroczyli do zagrody to smarowali towotem do maszyny chleb a cielaka zjedli praktycznie na surowo , pili krew itd. Oni byli gorsi od niemców . Pijani gwałcili , zabijali niewinnych ludzi , palili .Mój dziadek opowiadał , że jako młody chłopak był światkiem jak niemcy prowadzili rzydów z okolicy przez pobliski las na zagładę . Widzaił z krzaków jak sami musieli wykopać dół rozebrać się do naga a gdy już wszyskich zabili to zostawili 4 osoby jakim kazano zaspać dół i gdy już byli przy końcu pracy zabito ich strałem w głowe o tyłu i zostawiono przykrytych tylko liśćmi. Zamordowano wtedy niezliczoną ilosc ludzi a z tego co dziadek mówiłnie tylko żydów ale równiezr polaków .Pomnik ku czci tewiele lat srtał na miedzy pola jakie dzierżawiliśmy. Własnie poprzez ten pomnik zacząłem wnikać w jego historie i dziadek z nichecia opowiexział mi ta historie mówiz , że nie chce do tego wracać. Pomnik nie stoi w miejcu gdzie dokonano masowego mnordu . 2 alat temu przestawiono kamień w inne miejsce a prawdziwe miejsce zdarzenia mieści się w lesie. Nie tak dawno ktoś wbił tam kilka drewnianych nagrobków. Do dzisiaj widać zapadnietaziemie w dwoch wilekich wąwozach i tak do końca nikt nie wie ile tam zamordowano osób. Ponoć zworzono ich z getta w miechiowie a nzawt przywozono transporty z Kaziemirzy wilekiej . Ale wróćmy do tematu . Bardzo lubiłem stare przedmioty . Jedni zbierali znaczki czy widokówki a ja Chodziłem po strychach i starych opuszcczonych domach , młynach itd zbierając przerózne rzeczy jakie miały dla mnie bardzo duże znaczenie . Takich strychów już nie ma. To były piękne czasy. Zakopane w piwnicy w ziemi wino z jakiego zrobniłą sie już galareta , stare banknoty pogryzione przez myszy w sienniku , boratynki schowane nad futryną , szabla ułanska w rogu pod szeczchą itd . Te czasy już nei powrócą . Wychowałem się i mieszkam nadal na wsi dosłownie 300 metrów od lasu . Znam go ja kwłasną kieszeń. Gdyby mnie teleportowano w nocy do jakiegoś zakątka tego lasu , od razu wiedział bym gdzie jestem. Pamiętam Pewnego razu jeszcze jako dziecko będąc w lesie na grzybach znalazłem przypadkiem zardzewiały drut z czymś na wzór gwiazdy . Jak zapalony zbieracz starych rzeczy na szczęście zabrałem go ze soba i pochwaliłem sie starszemu koledze jaki następnie powiedział o tym znajomemy studentowi arheologii . Przekazałem mu ten kawałek złomu i okazało się że to była bardzo stara i wartościowa średniowieczna ostroga . Chyba właśnie od tego zajścia załapałem bakcyla i poszukiwania zaczeły mnie inetersować jeszcze z większa mocą .. zaczałem poszerzac moja wiedze w tym kierunku . Nie było wtedy powszechnie dostepbego intenetu a moją edukację musiałe mzdobywać tylko poprzez czytanie starych książek . oczywicie jak każdy z rocznika 74 nie opusciłe mani jednego odcinka paan samochoedzika , robin hooda itp . Wychowałem się na wsi więc codzienny kontakt z przyrodą miał ogromny wpływ na poszerzanie się u mnie ,, choroby'' ekspoloratora . Kiedy już byłem mocno zarażony odkrywaniem przeszłości , dowiedaiawłe msię o istneieni czegos takiego jak detektor metalu :) . Na tamte czasy na rynku były dostępne tylko jakieś samoórbki PI i jak dobrze pamietam to jakiś Vlf ,ale w kosmicznej cenie . Zaćżłem więc na ramach i pamietam jak kupiłem jakś samoróbkę co cały czas ,, prykała '' potem był chyaba sm etek a pózniej Viking . Taki detektor to było na parwde coś . Pamietam jak dostałem od znajomego gazetę gdzie było opisane wraz ze zdjęciami , że 5 lat wstecz , amerykański „łowca skarbów” Mel Fisher odkrył ogromne skarby we wraku „Nuestra Señora de Atocha” . Mieśnie miałem jak papay od kopania dołów prawie do jądra ziemi , ale ciekwosć co jest pod powierzchnią zasłaniała wszystkie przeszkody i niedogodności . Potem było jeszcze wiele innych maszyn aż w końcu otrzymałem w przenicie od Wójka z USA WHITES XLT . To był dopier oszał jak zobaczyłem , że zamiast cyferrek czy skazówki pojawiały się przedmioty przy identyfikcji . Byłem wtedy tak jeszcze głupiutki, że myslałem , że ja się pojawia np pierścionek to ja go na prawde znalażłem co oczywiście okazało się zwykły tylko zblizoną i sugerowaną identyfikacją w postaci graficznej . Nadal jednak nei miałem wiekszego pojecia od zasadzia działania detektorów , wiedziałem po prosu jak włączyć w miarę ustawić i szukać . Potem dopuier oz czasem zaczłąem sie inetersowac rónymi rozzwiązaniami i testowałem wszyztkie dostępne wykrywacza kupują c je i zaarz sprzedając komyś innemu . Byłe tego na parwde mnóstwo , że niektórych nawet nie pamiętam jal wyglądały . A le mniejasa z tym.
Masz pytania dotyczace produktów
INFORMACJE
CELTYK - Wykrywacze Metali
Marek Michta
NIP: 6591549464
tel +48570151868
www.celtyk.pl
email biuro@celtyk.pl
> O mnie
> Detektory metali
> Dostawa
Serwis oraz sklep Internetowy
Celtyk działa pod marką
NAXA-FINANSE Sp. z.o.o
Autor projektu Marek Michta - ©2020 celtyk.pl Wszelkie prawa zastrzeżone .